Po prawie dwóch tygodniach bez roweru, w końcu przejechałem się...niestety tylko po mieście. I jakie wnioski? Forma spadła, bardzo. Tylna piasta wydaje coraz głośniejsze zgrzyty i trzaski. Kończy się. Do tego dochodzą też niepokojące odgłosy z okolic sterów. Znowu dostanę po kieszeni. Całe szczęście, że zaczynają się posezonowe wyprzedaże:)
Jeżdżę na rowerze od kilkunastu lat, najpierw w okolicach Zamościa - teraz przemierzam Roztocze od stron biłgorajskich. Od zeszłego roku poważniej zająłem się enduro razem z zakupem mojej pierwszej ramy full suspension - Kona Colier Deluxe '06, do której przełożyłem części z HT Amoeba Hussar.
W bliższych wycieczkach towarzyszy mi żona, w dalszych - mój brat.
Od lutego 2012 przerzuciłem się na Banshee Wildcard, który będzie moim kolejnym rowerem do wszystkiego.
roztoczemtb.pl